Wrocław: Powstanie park na Kępie Mieszczańskiej. Wojsko ustaliło cenę gruntuźródło: Investphoto.pl

Wrocław: Powstanie park na Kępie Mieszczańskiej. Wojsko ustaliło cenę gruntu

Mariusz Bartodziej
Mariusz Bartodziej
REKLAMA
Niemal czterohektarowy teren w północnej części nadodrzańskiej wyspy, wart ponad 17 milionów złotych, miał trafić w ręce dewelopera. Jednak mieszkańcy skutecznie postarali się o powstanie na nim parku – zgodnie z planem miejscowym. Miasto zapłaci za działki prawie 3 miliony.
Agencja Mienia Wojskowego ogłosiła 1 czerwca wykaz (ważny do 22 czerwca) nieruchomości przeznaczonej do sprzedaży w trybie bezprzetargowym na rzecz Gminy Wrocław. Zawarcie umowy jest zaplanowane na drugą połowę tego roku.
Chodzi o dziesięć parceli (nr 3/12, 3/26, 3/37, 3/38, 3/39, 3/40, 3/43, 3/45, 3/51 i 3/58) o łącznej powierzchni 3,9384 ha, położonych pomiędzy ulicami Dmowskiego a Mieszczańską na Nadodrzu. Są przeznaczone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego m.in. pod polany rekreacyjne, ogrody tematyczne oraz wypoczynek (park, skwer, place zabaw). Działki stanowią część dawnego wojskowego kompleksu magazynowego. Znajdują się na nich dwa obiekty tego typu, jedno-dwukondygnacyjny o powierzchni użytkowej 1 444 mkw. oraz parterowy o pow. 82 mkw. Miasto ma stworzyć w tej lokalizacji park. Odkupi teren z 85-procentową bonifikatą za 2 mln 613 tys. zł (wartość nieruchomości to 17 mln 425 tys. zł netto).
UM Wrocławia
UM Wrocławia

Zaczęło się od WBO

Lokatorzy okolicznych budynków już od kilku lat oczekują realizacji parku, zgodnie z zapisami MPZP. Zgłosili do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego 2017 projekt nr 732: "Park w centrum na Wyspie Mieszczańskiej – etap 1 – uporządkowanie sytuacji prawnej terenu pod park". Urzędnicy zweryfikowali go negatywnie, ponieważ teren pozostaje własnością Skarbu Państwa.
Mieszkańcy nie porzucili starań i zwrócili się w lutym 2017 roku do AMW w sprawie jej nieruchomości. Odpowiedziała, że planuje w kolejnych miesiącach sprzedaż terenu. Zadeklarowała jednak, że zaproponuje miastu odkupienie go, choć wcześniej nie zwróciło się do agencji o przejęcie działek w rejonie ulic Dmowskiego i Mieszczańskiej. Mimo to transakcja nie doszła do skutku.
Jak informowaliśmy w grudniu 2018 roku, zainteresowane osoby wróciły do tej sprawy. Chciały jako wspólnota wynająć teren. Obawiali się, że przyszły właściciel zechce na obszarze przeznaczonym pod zieleń wybudować osiedle, w ramach ustawy "lex deweloper" (umożliwiającej obejście zapisów MPZP).
REKLAMA
Byłoby szkoda, bo to ostatnie miejsce na wyspie, a nawet w ścisłym centrum miasta, w którym można utworzyć park – mówił nam Marcin Radlak, mieszkaniec Kępy Mieszczańskiej.
Investphoto.pl
Investphoto.pl

Deweloperzy byli chętni

AMW odpowiedziała 20 listopada 2018 roku, że nie przewiduje najmu działek. Planowała sprzedać część z nich w następnym roku ze względu na duże zainteresowanie deweloperów. Dwa lata temu zbyła już pobliską nieruchomość. Do przetargu zgłosiło się siedmiu chętnych, w tym Archicom S.A., Dom Development S.A. i Develia S.A., a zwycięzca zaoferował ponad dwa razy więcej, niż agencja oczekiwała. Powstaje tam inwestycja Kępa Park. Natomiast w czerwcu ubiegłego roku rozstrzygnęła postępowanie na sprzedaż terenu z XIX-wieczną stajnią wpisaną do rejestru zabytków. Cena wywoławcza wynosiła ponad 16 mln zł, a Achicom, jako jeden z dziewięciu chętnych, zaoferował przeszło 40 mln zł.
Postanowiliśmy nagłośnić sprawę, ponieważ jeśli nie zrobimy nic, to nie wiadomo, co stanie się z terenem pod park – komentował Marcin Radlak.
Podkreśla, że nie oczekują od miasta znalezienia środków w budżecie na utworzenie terenu rekreacyjnego. Wystarczy, że stanie się właścicielem nieruchomości.
Wtedy zgłosimy projekt we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim i będziemy walczyć o to, by wygrał – zapowiadał Radlak.
Więcej zdjęć w galerii.

Komentarze (2)

Napisz komentarz
Czekam(gość)
Jak teren może być wart 17 mln zł skoro sprzedaje się po negocjacjach za 3 mln zł. 17 mln to hipotetyczne wartosc z czapki. Tylko gmina mogła to kupić i dobrze że tak się stało.
Mieszkaniec(gość)
Im więcej parków w mieście tym lepiej :) No i niech nie koszą traw - zwłaszcza teraz gdy jest dużo młodych ptaków uczących się latać. Inna kwestia to samo osiedle... takiego chaosu nawet za komuny nie było. Porównując z wielko-płytową Różanką czy Popowicami. Bloki jeden obok drugiego tak, że można u sąsiada oglądać TV, bloki porozrzucane chaotycznie, każdy inny - równie brzydki. Tragedia.
REKLAMA